FERIE 27-01-2011
W czwartek, 27 stycznia, może marzylibyśmy o wolności (ferie tuż tuż), gdyby nie uwięził nas król Leopold. Na godzinę staliśmy się więźniami klasy Va. Uczniowie przygotowali przedstawienie, w którym w zabawny sposób opowiedzieli jak powstały ferie. Publiczność z uwagą śledziła wartką akcję, król Leopold wygłaszał zgrabne kwestie, szambelan szeleścił szalem,trzej bracia z zapałem grali w "chińczyka", córki monarchy pąsowiały na posągowych licach, narrator snuł nić opowieści. Mali aktorzy parowali z przejęcia, a cisza słuchała z zapartym tchem. Tylko czas płynął, jakby wcale nie interesowało go to, co dzieje się wokół. Dzwonek brutalnie wyrwał nas z czarodziejskiego świata bajki i ogłosił, że pora wracać do rzeczywistości. Wróciliśmy, co było robić! "Zabajkowieni" udaliśmy się do klas, myśląc, czy nadchodzące ferie będą miały coś z bajki.
Michał Dzieliński